Meteoryt "Piława Górna" spadł 17 maja 1879 roku (sobota) po godzinie 16. Upadek tej "ognistej kuli", jak ją nazwali świadkowie zdarzenia, wywołał ogromny huk i błysk, który był widoczny z odległości 40 km. Mieszkańcy okolic Piławy Górnej znaleźli dwa okazy meteorytu. Pierwszy około 1 kg, na południe od Piławy Górnej, na polach w kierunku Kluczowej, drugi mniejszy (ok. 750 g) koło jednego z budynku w Kośminie (dziś dzielnicy Pilawy Górnej). Słyszano trzy grzmoty, co pozwala przypuszczać, że spadły jeszcze dodatkowe kamienie. Stąd może warto wybrać się w te rejony na poszukiwania.
Meteoryt "Piława Górna" to najpopularniejszy typ meteorytu, chondryt zwyczajny H5 czyli meteoryt kamienny (blisko 15% spadków to meteoryty H5). Charakterystyczne cechy jego wyglądu to czarna powierzchnia zewnętrzna, tzw. skórka obtopieniowa, i liczne, drobne, białe i zielone kuleczki w całej objętości. Fragmenty meteorytu zawędrowały do znanych światowych kolekcji - w Berlinie, Bolonii, Bonn, Budapeszcie, Chicago, Gottingen, Gregory, Londynie (British Museum), Paryżu, Wiedniu i Nowym Yorku. Jednak największy fragment, o wadze 663,1 g można oglądać na stałej wystawie w Muzeum Mineralogicznym we Wrocławiu (ul. Kuźnicza 22). Drugi eksponowany tu fragment waży 34,35 g.
Meteoryt "Piława Górna" ("Gnadenfrei") jest jak dotychczas jedynym uznanym odnalezionym meteorytem jaki spadł na Dolnym Śląsku. Do miana tego pretenduje jeszcze artefakt w postaci siekierki odnaleziony w Jezierzycach Małych w gminie Kondratowice. Jednak nie został on dotąd wpisany na światową listę meteorytów.
Fotografia fragmentu meteorytu "Gnadenfrei" ("Piława Górna") ze zbiorów Muzeum
Mineralogicznego Uniwersytetu Wrocławskiego - jaśniejsza, ziarnista część to masa główna, złożona z
żelazoniklu, ortopiroksenu, oliwinu i troilitu |
|
|
Johann Gottfried Galle - Arnold von Lasaulx |
|
Pierwszymi naukowcami, którzy przybyli 24-25 maja na miejsce upadku meteorytu byli: Johann Galle - profesor Uniwersytetu Wrocławskiego i dyrektor jego obserwatorium astronomicznego, odkrywca planety Neptun i pierścień Saturna oraz Arnold von Lasaulx - profesor mineralogii Instytutu Geologii i Paleontologii Uniwersytetu Wrocławskiego, odkrywca minerału o nazwie ardenit (wespół z Bettendorfem) oraz odmiany kwarcu - melanoflogit.
Po wizycie opublikowali oni obszerny artykuł w Monatsberichte der Königlichen Preussische Akademie des Wissenschaften zu Berlin. Według relacji Galle i Lasaulx spadłe okazy zostały niestety rozbite przez znalazców i ciekawskich tubylców. Z pierwszego (większego) okazu udało się odzyskać jeden fragment o wadze 751,86 g i siedem mniejszych o łącznej wadze 130,86 g. Trzy z nich pasowały jeszcze do siebie. Z kształtu fragmentów wywnioskowano, że brakuje jeszcze około 150 g, co w sumie dawałoby wagę całego okazu na 1032 g. Według opisu Gallego i Lasaulx okaz przypominał okazy meteorytu Pułtusk. Cały pokryty był skorupą na której widać było faliste zacieki i regmaglipty. Widoczne na nim liczne drobne pęknięcia powstały wg nich w wyniku spadku lub podczas rozbijania okazu.
Z drugiego (mniejszego) okazu udało się odzyskać dziesięć fragmentów o łącznej wadze tylko 260,4 g (największe fragmenty ważyły 57,285 i 54,15 g, najmniejszy 3,54 g). Cztery kawałki pasowały do siebie. Próba rekonstrukcji pierwotnego kształtu odpowiada opisowi znalazcy. Okaz miał kształt klina z eliptyczną podstawą, jego waga musiała wynosić niewiele ponad pół kilograma. Pokrywała go bardzo cienka skorupa. Skorupa na obu okazów była nieco różna, drugi okaz znaleziono dopiero po kilku godzinach, leżał w wodzie i widać na nim było silne ślady utlenienia. |